Przejdź do treści
waski
Przejdź do stopki
Przejdź do treści

Aktualności

Flaga Polska
ikraina sereduszko

Wielka Orkiestra Codziennej Pomocy Caritas

Treść

Wielka Orkiestra Codziennej Pomocy Caritas

W rekordowym 2010 r. WOCP rozdała 550 mln zł

Trwa liczenie 41. finału. Ale wiemy już, że nie będzie rekordu. Wielka Orkiestra Codziennej Pomocy (WOCP) Caritas zbierze w tym roku najwyżej 450 mln zł – pewnie nieco więcej niż rok temu, ale mniej niż w rekordowym 2010 r., gdy rozdała 550 mln zł (Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy – WOŚP Jerzego Owsiaka – zebrała wówczas 58,3 mln zł). O WOCP pomagającej codziennie jest jednak cicho, księża i świeccy pomagający już 41 lat nie dbają o rozgłos oraz poklask.

Ten tekst jest o WOCP, a nie przeciwko temu, co robi Jerzy Owsiak. Co ciekawe, podział na zwolenników i przeciwników WOŚP idzie w dużej mierze zgodnie z... podziałami politycznymi. Na portalach społecznościowych krążą memy „Nie daję Owsiakowi", ale i odwrotne. Czy rzeczywiście WOŚP to wcielenie zła, jak to niektórzy przedstawiają, czy może wręcz przeciwnie? Czy – jak chciałoby wielu – WOŚP należy przeciwstawić np. Cartitas, czy możliwe, że są to działania wzajemnie się uzupełniające? Co w tym jest najważniejsze?

Dwa różne światy

Patrząc na obie organizacje, na ich historię, sposób funkcjonowania, nie sposób nie odnieść wrażenia, że zderzają się dwie różne filozofie dobroczynności. Caritas to organizacja z tradycjami przedwojennymi, związana z życiem Kościoła katolickiego. Pierwsze parafialne i lokalne organizacje dobroczynne pojawiają się już w XIX w. Dopiero w 1929 r. powołano Instytut Caritas, który miał służyć lepszej centralizacji i współdziałaniu rozproszonych związków diecezjalnych oraz parafialnych. Wybuch wojny nie przerwał działalności związków Caritasu, a po zakończeniu działań wojennych nastąpił ich dynamiczny rozwój. Jednak komuniści we wrześniu 1949 r. upaństwowili wszystkie szpitale będące własnością Kościoła, które bardzo często były zarządzane przez Caritas. Na tym represje się nie skończyły. Pod pretekstem tropienia rzekomych nadużyć finansowych wszystkie diecezjalne związki Caritasu zostały „obdarowane" przez komunistów zarządami komisarycznymi. Działalność Caritasu w zasadzie została sprowadzona na poziom parafii. Często w tych placówkach powstawały komitety pomocy internowanym.

Po 1989 r. w diecezjach zaczęły się odradzać związki Caritasu, a w 1990 r. powołano Caritas Polska, który jako instytucja dobroczynna działa przy Episkopacie Polski i pełni wobec związków diecezjalnych tylko funkcję pomocniczą. Mocno zakorzeniony w środowiskach lokalnych, opiera swoje funkcjonowanie w ogromnej większości na wolontariacie, instytucji Kościoła i całorocznej pracy. Caritas w Polsce przyjął zasadę odpowiedzialności za swoje działania, postawił na tworzenie profesjonalnych sieci placówek. Główne obszary zainteresowań to: dziecko, osoby w wieku młodzieńczym oraz rodzina, osoby niepełnosprawne, chore oraz w podeszłym wieku, ludzie żyjący w skrajnym ubóstwie. Caritas Polska angażuje się również we wsparcie dla zagranicy. Oprócz sięgania po darowizny korzysta również z szeregu dotacji od instytucji samorządowych i państwowych. Od czasu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej wykorzystuje także środki pomocowe z programów unijnych, dokładnie i skrupulatnie rejestrowane oraz rozliczane.

Zupełnie inną historię ma Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, założona wprawdzie przez siedem osób, ale utożsamiana głównie z Jurkiem Owsiakiem. Człowiekiem dla wielu kontrowersyjnym zarówno w swoim sposobie bycia, jak i działalności, co niewątpliwie rzutuje na postrzeganie WOŚP. Fundacja została założona w marcu 1993 r., więc zaledwie trzy lata po powstaniu Caritas Polska i niespełna trzy miesiące po pierwszej historycznej zbiórce pieniędzy dla oddziału kardiologii Centrum Zdrowia Dziecka. Finał tej akcji został wyemitowany przez TVP2, w której Jurek Owsiak miał swój program „Róbta, co chceta". W czasie akcji zebrano około 1,5 mln dol. Po tym sukcesie postanowiono założyć fundację, by zebranymi pieniędzmi wspierać poprzez zakup sprzętu placówki medyczne opiekujące się dziećmi. Działalność fundacji WOŚP kojarzona jest głównie z tzw. finałem WOŚP, czyli organizowanymi w pierwszej połowie stycznia każdego roku w całej Polsce koncertami muzycznymi, z których dochód przeznaczany jest na cele fundacji. Przy tej okazji tysiące wolontariuszy prowadzi różnego rodzaju zbiórki, których cel jest zawsze z góry określony. Co roku środki pochodzące z tzw. 1 proc. są przekazywane na hospicja dla dzieci. Można by powiedzieć, że filozofia działalności WOŚP opiera się na doraźności działań i wspieraniu istniejącej, głównie państwowej infrastruktury medycznej. Fundacja z uzyskanych środków kupuje sprzęt i przekazuje go szpitalom oraz innym instytucjom, zostawiając im troskę o jego należyte wykorzystanie. Sama nie tworzy infrastruktury ani nią nie zarządza. WOŚP wielokrotnie musiała odpierać zarzuty związane z jej dodatkową działalnością, w tym organizowaniem Przystanku Woodstock, który nie jest finansowany ze środków zebranych podczas finału orkiestry, tylko z funduszy przeznaczonych na utrzymanie fundacji i pozostałych przychodów. Co prawda, trudno sobie wyobrazić, by np. odsetki bankowe od pieniędzy zebranych podczas finału miały być jakoś oddzielnie rozliczane. Niemniej faktem jest, że z pozyskanych przez WOŚP środków kupiono wiele bardzo potrzebnych urządzeń, a sama fundacja wspiera kilka cyklicznych programów medycznych dla dzieci. Solą w oku dla wielu krytyków WOŚP jest duża skala zaangażowania i wykorzystania instytucji państwowych oraz samorządowych, których wsparcia nie kwalifikuje i nie wlicza się w koszty działania fundacji. Brak wyliczeń kosztów związanych z organizacją finału niewątpliwie utrudnia ocenę efektywności funkcjonowania WOŚP.

W rekordowym 2010 r. WOCP rozdała 550 mln zł

Poetyka roku 2012

W 2011 r. rozpoczęła się w Polsce dyskusja na temat problemów demograficznych, systemu emerytalnego i starzenia się społeczeństwa. Dopiero wtedy uzmysłowiliśmy sobie, przed jakimi problemami i wyzwaniami stajemy, że zwiększająca się liczba ludzi starszych i wydłużająca się długość życia diametralnie zmieniają stosunki i potrzeby społeczne. Dyskusja osiągnęła apogeum w 2012 r., podczas batalii o przedłużenie wieku emerytalnego do 67. roku życia. Nie sposób nie zauważyć, że w „branży" dobroczynnej również dostrzeżono te zachodzące zmiany. Caritas Polska od dawna zajmuje się ludźmi starszymi i ich problemami. Jednak to w 2011 r. rozpoczął swoją ogólnopolską akcję „Ile kosztuje życie". Za pieniądze z tzw. 1 proc. postanowił wspierać obłożnie chorych starszych ludzi poprzez zakup materaców przeciwodleżynowych, łóżek regulowanych elektrycznie, ssaków oraz koncentratorów tlenu. Mechanizm pomocy wygląda na dobrze przemyślany. Caritas nie ograniczył się tylko do zakupu sprzętu, ale wspólnie z niezależnymi od siebie oddziałami diecezjalnymi stworzył w Polsce sieć wypożyczalni sprzętu. Obecnie działają 143 takie magazyny, przy czym – jak przyznaje rzecznik Caritas Polska Olga Kołtuniak – w większości są to magazyny... wirtualne, gdyż zapotrzebowanie przerosło ich najśmielsze oczekiwanie. Sprzęt ten jest wypożyczany do hospicjów, hospicjów domowych, trafia również do mieszkań prywatnych na tak długo, jak jest tam potrzebny, by później służyć komuś innemu. Warto zwrócić też uwagę na aspekt rodzinny i ludzki takiego rozwiązania. Dzięki temu osoby często u kresu życia mogą spędzić ostatnie chwile w gronie rodziny, otoczone miłością i należytą opieką, we względnym komforcie. Zapotrzebowanie jest tak duże, że sprzęt przekazuje się od domu do domu, od drzwi do drzwi. W latach 2011 i 2012 zakupiono z funduszy Cartitas Polska 2399 kompletów łóżkowych (łóżko, materac i ssak) oraz 463 koncentratory tlenu za 5 799 633 zł. Wyposażenie wypożyczalni uzupełniają dodatkowym sprzętem i materiałami placówki diecezjalne.

Koszty administracyjne WOCP Caritas wynoszą zaledwie ułamek procenta pozyskanych funduszy

Problem opieki nad osobami starszymi nie umknął też animatorom działań Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, stąd ogłoszono, że połowa środków pozyskanych w czasie tegorocznego finału będzie przeznaczona na godną opiekę medyczną dla seniorów. WOŚP chce zakupić łóżka elektryczne, materace i inne wyposażenia dla szpitalnych oddziałów geriatrycznych oraz zakładów opiekuńczo-leczniczych. Jak sam dyrygent orkiestry zapowiedział: „Jeśli zbierzemy tyle pieniędzy co w zeszłym roku, wywrócimy te oddziały do góry nogami. Pokażemy, jak powinny wyglądać takie miejsca w XXI w. Robimy to także dla siebie, żeby lepiej to wyglądało w przyszłości". Szczerze powiedziawszy, biorąc pod uwagę, że polska służba zdrowia posiada – według szacunków – od 500 do 750 łóżek na 35 oddziałach geriatrycznych w całym kraju, a podczas finału WOŚP zostanie zebranych około 40 mln zł, można się spodziewać, że łóżka zakupione przez WOŚP będą „pozłacane", a zapowiedzi dyrygenta zostaną zrealizowane i nie powinno być to trudne.

Tylko liczby są obiektywne

Generalnie spór w Polsce o to, czy wspierać WOŚP, Caritas lub inne instytucje dobroczynne, sprowadza się do emocji. Jedynie twarde dane liczbowe dają nam właściwy obraz i proporcje. Tak czy inaczej dobroczynność organizacji jest i tak drobną częścią budżetu NFZ, który w 2010 r. wynosił 54 mld zł.

W tym krótkim zestawieniu posłużę się danymi za rok 2010, korzystając ze sprawozdań finansowych zarówno WOŚP, jak i Caritas Polska. W przypadku Caritas Polska możemy mówić tylko o funkcjonowaniu centrali przy Episkopacie Polski, gdyż ośrodki diecezjalne są zupełnie niezależne, prowadzą własne rozliczenia i nie ma pełnej informacji o ich działalności. Rok 2010 WOŚP zakończył przychodem z działalności statutowej 58,29 mln zł. W tym samym czasie tylko Caritas Polska bez ośrodków diecezjalnych pozyskał kwotę 238,1 mln zł, bez wliczania w to wartości (!) darów rzeczowych, takich jak żywność, ubrania i inne, które bez spieniężania w całości są przekazywane potrzebującym. Gdyby wliczyć te dary materialne, wartość przychodów Caritas Polska osiągnęłaby 500 mln zł, a to wszystko bez uwzględniania placówek diecezjalnych. W kwocie 238 mln zł około 144,5 mln zł stanowiły różnego rodzaju dotacje. Typowe formy przychodów, czyli zbiórki, akcje itp., przyniosły około 89,5 mln zł. Jest to kwota prawie dwukrotnie wyższa od pozyskanej przez WOŚP przy – przyznajmy to szczerze – znikomym zaangażowaniu wielkich mediów. Wsparcie medialne ogranicza się zwykle do mediów związanych z Kościołem katolickim.

W rekordowym 2010 r. WOCP rozdała 550 mln zł

Efektywność działań to nie tylko kwestia przychodów, ale przede wszystkim kosztów funkcjonowania. I tu jak zwykle zaczynają się schody. W wypadku WOŚP trudno policzyć wszystkie koszty. Bardzo duże zaangażowanie bezgotówkowe instytucji państwowych, samorządowych oraz firm nie daje pełnego obrazu efektywności. Mamy dylemat, czy środki niewyłożone fizycznie przez fundację należy zaliczać do kosztów organizowania finału i jak to policzyć. Krytycy WOŚP twierdzą, że okazać by się mogło, że jest to skórka za wyprawkę. Ciężko to rozstrzygnąć, dlatego skupię się na danych, które są pewne i pochodzą z dokumentów. W 2011 r. WOŚP na etatach zatrudniała 27 osób, koszty obsługi administracyjnej wyniosły 12,5 mln zł, co stanowiło około 21 proc. pozyskanej sumy 59,678 mln zł. Był to ogromny wzrost. Rok wcześniej WOŚP zatrudniała na etatach 24 osoby, koszty obsługi administracyjnej wyniosły 3,4 mln zł, co stanowiło około 6 proc. pozyskanej sumy 58 mln zł. Do tego dochodzą koszty finansowe i operacyjne w kwocie około 1,7 mln zł, co łącznie daje około 4,8 mln zł (8,4 proc. pozyskanych środków). Rafał Hirsz na swoim blogu dolicza do tych kwot koszty organizacji Przystanku Woodstock, organizacji finału WOŚP i organizacji zbiórek, ponoszone bezpośrednio z kasy fundacji i podwyższające udział kosztów w uzyskanych przychodach do 13,29 proc. Zapewne kwoty te będą się wahać w zależności od badanego roku rozliczeniowego.

W wypadku Caritas Polska na etatach jest zatrudnionych 14 osób, zaś koszty obsługi administracyjnej wyniosły w porównywanym roku 2,7 mln zł, co stanowi około 3 proc. z 89,5 mln zł uzyskanych z tradycyjnych źródeł i około 1,15 proc. z 238 mln zł wszystkich pozyskanych środków. Biorąc pod uwagę rozdysponowane dodatkowo dobra materialne, koszty obsługi administracyjnej kurczą się do ułamka procenta. Pozostałe koszty związane z obsługą finansową i działalnością statutową to kwota zaledwie 0,35 mln zł, co w zasadzie nie ma wpływu na stosunek kosztów do przychodów (3,4 proc. i odpowiednio 1,3 proc.).

W ciągu 20 lat istnienia WOŚP zebrała łącznie około 500 mln zł. Za większość tej kwoty zakupiono tysiące urządzeń ratujących zdrowie i życie małych pacjentów, które przekazano placówkom medycznym, przeprowadzono również różnego rodzaju akcje i szkolenia, np. z zakresu pierwszej pomocy dla uczniów i nauczycieli. Dokładne zestawienia fundacja Jurka Owsiaka publikuje na swojej stronie internetowej. Caritas nie jest w stanie podać informacji, ile pieniędzy zebrał od 1990 r. Do zestawienia z powyższą kwotą WOŚP pozostaje nam kwota około 500 mln zł pozyskanych przez Caritas Polska w jednym tylko roku 2010. Skala i zakres działania Caritasu w Polsce... przytłacza. Mówimy tu nie tylko o zakupach sprzętu, zwykłej pomocy w codziennych czynnościach, ale również o pomocy instytucjonalnej, która obejmuje łącznie 9165 różnego rodzaju placówek w całym kraju, od hospicjów po punkty wydawania żywności. Jest to cały system pomocy i dobroczynności, który w sposób wydajny wspiera, a bardzo często wręcz zastępuje państwo. Obcowanie z liczbami daje obraz, jak potężna jest to inicjatywa i jak wielką pracę dzień po dniu wykonują dziesiątki i setki tysięcy wolontariuszy. Wymaga to wielkiej samodyscypliny, zaangażowania, nie kończy się na jednodniowym zrywie, ale zostaje wbudowane w codzienność, staje się częścią ich życia. Wielki szacun.

Pomagać mądrze i coraz lepiej

Wielu po przytoczeniu tych danych zapewne zaciera ręce i myśli: „A to koleś pojechał, dobrze". Nie było to moim celem. Zwyczajnie porównałem dwie różne filozofie działania i dobroczynności. Jedną opartą na społecznościach lokalnych i Kościele oraz pracy u podstaw, drugą opartą na przekazie medialnym i pewnej umiejętności sprzedawania pomysłu i siebie. Jedną angażującą się w życie społeczności lokalnych i pojedynczych osób oraz rodzin, drugą wspierającą państwowe instytucje medyczne zakupem sprzętu. Jedną starającą się stworzyć system stałej pomocy potrzebującym, drugą skupiającą się na pomocy doraźnej, jednorazowej, akcyjnej. Co jest lepsze? Zapytajcie tych, którym pomogli. Zapytajcie tych, których dziecko dzięki sprzętowi zostało uratowane, zapytajcie tych, których życie stało się znośne lub zostało ocalone dzięki pomocy drugich. Licytowanie się nie ma sensu. Owszem, być może jedni są bardziej efektowni niż efektywni, być może takie zestawienie da bodziec do lepszego zarządzania powierzonymi środkami, bo polskie państwo zawodzi, ale Polacy nie zawodzą. Jestem zwolennikiem wolnego rynku również w kwestii dobroczynności. Konkurencja i różnorodność mogą jedynie pomóc, nie zaszkodzić. WOŚP może zwiększy efektywność, Caritas będzie coraz bardziej kreatywny i lepiej trafiający w potrzeby ludzi. Ważne jest, żeby „oferta" na tym rynku była jak najszersza. Jedni świadomi swoich potrzeb, praw, obowiązków będą się utożsamiać z ciągłą działalnością, innym odpowiada jednorazowe zaangażowanie, jeszcze inni, czując taką potrzebę, będą pomagać i tu, i tu, i jeszcze gdzie indziej. Na tym polega wolność, a ja mogę mieć tylko nadzieję, że na podstawie tych faktów, nie mitów, każdy będzie mógł sobie wybrać własny model dobroczynności i go wspomagać.

Potrzebujących w nadchodzących ciężkich czasach nie będzie ubywać, a wręcz przeciwnie. Wystarczy dla wielu organizacji dobroczynnych. Mam wrażenie, że nasi politycy się o to postarają. Tak czy inaczej... warto pomagać mądrze.

 

 

 

http://www.uwazamrze.pl/artykul/723778,969305-Wielka-Orkiestra-Codziennej-Pomocy-Caritas.html?p=1

 

295568